Widziałem trailer i film mnie zaintrygował. Lubię takie filmy można powiedzieć 'fantastyczne'. Po za
tym Blake jak dla mnie jest świetną aktorką i chcę zobaczyć następną jej kreacje.
Jest już dostępny zwiastun filmu! http://blogs.indiewire.com/theplaylist/watch-first-trailer-for-the-age-of-adalin e-starring-blake-lively-ellen-burstyn-and-harrison-ford-20141118
Pojawiły się pierwsze zdjęcia z planu "Age of Adaline" z Blake Lively w roli głównej.
https://www.facebook.com/media/set/?
set=a.604911192925123.1073741846.137552559660991&type=1
choć trochę smętny. Wszyscy grali bardzo powoli i smutno, jedynie siostra Ellisa na chwilkę wniosła trochę ożywienia, ale też bez zbytniego przekonania, a jej rola w tym filmie była właściwie żadna i równie dobrze mogłoby jej nie być.
Za ciemne wnętrza, w stylu brytyjskim sprzed stu lat, więc kompletnie nie moje...
Dziwnie w filmie nie pomyślano o tych chorobach to w końcu nie byl 21 wiek. Ktos wie ile przeżyła i czy umarła?
Historia piękna ale zebrało czegoś. W tym filmie właściwie nic się nie dzieje. Nic porywającego, nic co nie pozwalałoby oderwać się od seansu. Brakuje mu tajemniczości, jakiegoś sekretu. Wszystko jest podane na talerzu i przewidywalne.
Kobieta jest jak wino, Panowie ;-)
Na szczęście dla Was, takie kobiety nie istnieją więc jesteście bezpieczni ze swoimi golebimi serduszkami. :-)
Poza tym takich dżentelmenow jak grany przez H.Ford bohater.. też nie uswiadczysz.. Ok,żartuję. Film jaki jest każdy widzi a mnie się zdaje, że nad niektórymi...
Przyjemny film do obejrzenia, ale nie wiem czym ludzie tak się zachwycają. Blake Lively pasowała do tej roli, ale do pewnego momentu. Z początku miała niby grać tą "niedostępną", "zimną", bo w końcu się nie starzeje. No ale potem poznaje faceta i z tego co rozumiem miała się zmienić, jednak ja tej zmiany w ogóle nie...
więcej
niestety trudno mi było uwierzyć w tą historię, była taka zbyt nie możliwa, że ona nie zachorowała na nic przez tyle lat i nie umarła, jej ciało już tak długo było na ziemi, że od środka musiało być jakoś zniszczone.
Tak wiem, to film, ale no.
I przewidywalny trochę.
Ale reszta ok, no wzrusza itp, no zwykły...
nie wiem. Fabuła bardzo płytka a realizacja jeszcze gorsza. Całkiem nie odczuwa się upływu czasu a w końcu film przemyka przez prawie cały XX wiek. Gdzieś w połowie jest się prawie pewnym, jakie będzie zakończenie. Nie będę tu pisał - nie oglądajcie tego filmu bo to strata czasu - to by była nieprawda. Aż tak źle nie...
więcejfilm na sobotnie popołudnie momentami ....naiwny ale i przez to wzruszający...coś jak kromka ciepłego chleba z masłem - prosta , niezbyt wartościowa ale zawsze pociągająca. Zaskoczyła mnie product placementow`a przemiana Jeep`a w poscigu za Adaline / Jenny, skoczyli od razu o dwie generacje do przodu;) ( Harisson...