Myślę, że nie znudzi mi się. I za jakieś 10 lat ponownie go obejrzę. Polecam każdemu. A w szczególności osobom zainteresowanym swego rodzaju sektami.
Sekty charakteryzują się przywódcami-guru i odgradzaniem się od ludzi, a także rodzin, niechęcią do pracy, także jakąś specyficzną wizją świata i przyszłości. A Amisze po prostu żyją sobie w swoich społeczności i tradycji przodków. Są niezwykle pracowici, mają rodziny, podobno ich gospodarstwa są bardzo rentowne, a inni Amerykanie chętnie kupują od nich produkty rolne bo Amisze nie używają chemii do upraw. Na filmie świetna scena jak postawili stodołę z drewna w ciągu jednego dnia... Wszyscy mężczyźni z wioski pomagali, a kobiety w tym czasie przygotowywały posiłek dla wszystkich... Nie nazwałbym Amiszów sektą.
Tak, oglądam różne dokumenty. Widziałem np. serię Nastolatki wśród Amiszów jak rozwydrzone i rozpieszczone małolaty z angielskich miast, potrafiły zmienić swój styl życia po spędzeniu miesiąca wśród rodzin Amiszów. Życie Amiszów wydaje się bardziej normalne i prorodzinne niż życie zakonników chociażby w polskich zakonach. Chociaż nie chciałbym trafić ani tu ani tam. :)
Zakonnik raczej dzieci mieć nie może. Ja ich widziałem na żywo, i słyszałem mnóstwo opowieści o tych farmach. Osobiście się ich boję. Obecny Świat jest grzechem podsycany, ale tam raczej jest gorzej...
No właśnie, zakonnicy swoich dzieci nie mają i dlatego czasami do głowy przychodzą im różne straszne rzeczy względem nie swoich dzieci. A Amisze są bardzo rodzinni i mają często dość liczne potomstwo.