PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5852}
6,3 6 568
ocen
6,3 10 1 6568
Gliniarz z metropolii
powrót do forum filmu Gliniarz z metropolii

To jeden z tych filmów, które się lubi bardziej za to jakie mogłyby być, niż jakie są. Twórcy nie mogli się zdecydować, czy chcą stworzyć kolejnego "Gliniarza z... ", czy poważny dramat sensacyjny. Udział Murphy'ego siłą rzeczy kierował twórców na tę pierwszą opcję, co w sumie jest logiczne, ale okazało się pułapką. I było niepotrzebne-Murphy jest (był) tak dobrym aktorem, że spokojnie poradziłby sobie i w poważniejszym repertuarze. Żal też, że nie wykorzystano w pełni talentu Michaela Wincotta, do grania wszelkiej maści psychopatów, nie pozbawionych głębi psychologicznej. Ten konkretny, jest niestety jej pozbawiony-ot taki typowy, sztampowy szaleniec, jakich w filmach pełno. Film ma rewelacyjny początek i koniec (sekwencja z tramwajem) Środek niestety słaby i schematyczny. Tym niemniej jakoś się ogląda. Widziałem ten film w kinie za dzieciaka-siłą rzeczy wtedy odebrałem go lepiej, niż teraz.

ocenił(a) film na 7
kinoman77_filmweb

Edit: Kolejny seans za mną i muszę stwierdzić, że,choc jak na (wysokie) standardy kina sensacyjnego lat 90-tych,"Metro" to stany średnie,to jednak w porównaniu z większością dzisiejszych tanich "wypocin" w tym gatunku, jego wartość rośnie.

ocenił(a) film na 4
kinoman77_filmweb

Mała uwaga: chwalisz scenę z tramwajem, która nie znajduje się na początku ani końcu filmu (jak wynika z Twojej wypowiedzi), ale właśnie gdzieś pośrodku. Pewnie jest najlepsza z tego filmu, ale też nie jest idealna. Mi w tej scenie rzuciła się w oczy jedna rzecz: za każdym razem, gdy Roper przegrywa walkę z Kordą, tramwaj „szczęśliwym zbiegiem okoliczności” zderza się z jakimś samochodem, dzięki czemu Roper ma uratowaną skórę, a siły w pojedynku się wyrównują. Jasne, to typowy dla sensacyjniaków schemat, ale opisana przeze mnie sytuacja ma miejsce kilka razy w jednej scenie i naprawdę razi.

Co gorsza, w wielu innych scenach akcji twórcy sięgają po podobne, tandetne rozwiązania. Jest tego za dużo, by dało się to tolerować. Reżyser wyraźnie miał spore braki w kreatywności.

ocenił(a) film na 7
bober

Scena z tramwajem faktycznie nie jest sceną finałową, ale tak wygląda, tak się ją odbiera, tym bardziej, że ta właściwa-fianałowa jest mało spektakularna i w dodatku taka sobie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones