Serial nie wnosi do kanonu kulturowego w zasadzie nic nowego, ale przecież nikt tego od niego nie oczekiwał. To co mi się podoba to fajnie nakreślone postacie, których po prostu nie da się nie polubić. Poza tym tematyka jest mocno skupiona na życiu zwykłych śmiertelników, bez niepotrzebnych fajerwerków i przemocy. Chwilami uczy, czasem bawi nieraz intryguje. A cały show jest skradziony przez wydawałoby się drugoplanową rolę Harrisona Forda. Polecam!